by Julianna Gąsiorowska

Obiad podano! ;)


/ Dinner's ready! ;)

Rzadko gotuję dla mnie i męża (córeczka prawie zawsze ma ugotowany obiad), ale jak już gotuję to zazwyczaj wychodzi nieźle (poza gotowaniem na imprezy - za bardzo się stresuję i zawsze cos psuję...).

Dzis na obiad faszerowane cebule (zupy są specjalnoscią męża i nie wtrącam się w pierwsze danie:) - przepis znalazłam w książce, którą kupiłam mężowi na urodziny (powiedziałam mu, że będę mu z niej gotować:) - cudna pozycja! Przepięknie ilustrowana - aż się chce gotować! Zawartosci jeszcze nie mogę ocenić, bo dopiero jeden przepis za mną.

/ I cook for me and my husband not very often (my daughter has almost always cooked dinner), but when I cook, it's mostly pretty good (but not cooking for the parties - I'm too stressed out and always something's wrong...).
Today for dinner I cooked stuffed onions (my husband specialize in cooking soups - I don't disturb him:) - the recipe comes from a book, which I bought for my husband's birthday (I told him that I will be cooking for him using this book:) - great book! Gorgeous illustrations - the book invites to cooking immediately! I won't say anything about the content, because I tried only one recipe.


Oto książka:
/ Here's the book:


A to wspomniane cebule:
/ And here are the onions:


Za cebulkami (które może i nie wyglądają apetycznie - jak to cebule, ale w smaku są pierwsza klasa) obrazek do kuchni - prawie skończony. Został uszyty dawno temu , jeszcze na starej maszynie i za bardzo nie jestem zadowolona z niego, ale i tak go powieszę, o! (parę dni temu postanowiłam go skończyć i zrobiłam parę pikowanek, ale jakos tak bez przekonania)
A za obrazkiem twórczy nieład;)
/ Behind the onions (which are not looking good - like onions, but they taste excellent) there is a small quilted picture to my kitchen - almost finished. I sewed it a long time ago, using my old sewing machine, but I'm not quite satisfied with it - anyway it will hang on the wall (a few days ago I decided to finished it and I quilted it, but without passion).
Behind the picture there is a "small" mess ;)

7 lovely comments / miłych komentarzy:

  1. No nie! Napisała że dobre, a przepisu niet :[
    Już mi tu migiem przepis podać, bo jeszcze takiego cuda nie jadłam :P

    A Obrazek nieźle się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, a jakiś przepis może?:) Obrazek świetny i w kolorach mojej kuchni;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsz co pomyslałam to tez o przepisie;)
    Obrazek śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie podawałam jeszcze nikomu żadnego przepisu i nie wiem, czy potrafię;)
    najprościej jest kupić książkę, ale Wam wprawnym kuchmistrzom wystarczy chyba informacja, że farsz jest z przysmażonego z cebulką mięsa mielonego, ugotowanych ziemniaków, pietruszki i tartego parmezanu (a cebulki do faszerowania ugotowane).

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny obrazek ... a jak widzę te cebule to mniam zjadłoby się jedną...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeeeść:) to ja! potencjalna właścicielka parawanu:) zrezygnowałam więc jest dla Ciebie. Miło tutaj.troszkę się porozglądam:) zapraszam też do mnie. też troszkę szyję. Fajną tą nazwę wymyśliłaś, doprawdy. Pozdrowienia i do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama okładka książki wskazuje na to, że przepisy są w niej ciekawa. Może kiedyś, jak już skończę dietowanie to sobie sprawię, bo lubię książki kucharskie z duszą.
    A obrazek do kuchni bardzo fajny, czy to znaczy, że w kuchni dominuje u Ciebie niebieski kolor?, holenderska porcelana?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Veni... Vidi... Comentare...:)))

Dziękuję za pozostawiony przez Ciebie ślad!
W miarę możliwości staram się odpisać e-mailowo autorowi każdego komentarza. Moje odpowiedzi na blogu zamieszczam, gdy może to pomóc innym czytelnikom.

/ Thank you for your lovely comment!
If possible, I try to respond to every comment. I put my answers on the blog when it could help other readers.

>